Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stary Sącz. Trzy razy okradli park linowy Lemur. Zostali sfilmowani

Iga Michalec
Instruktorki w parku linowym codziennie wspinają się pomiędzy drzewami. Potrzebny jest im do tego nowoczesny, bezpieczny sprzęt
Instruktorki w parku linowym codziennie wspinają się pomiędzy drzewami. Potrzebny jest im do tego nowoczesny, bezpieczny sprzęt Alicja Fałek
Właścicielka parku linowego Lemur w Starym Sączu jest co roku okradana z drogiego sprzętu. Tym razem ucierpiała jej pracownica.

Karabińczyki, bloczki, uprzęże, latarki czołowe i krótkofalówki, a także piłę elektryczną i inny specjalistyczny sprzęt skradziono z Parku Linowego Lemur w Starym Sączu.

- Ręce mi już opadają - narzeka Małgorzata Adamska, właścicielka. - Jesteśmy systematycznie okradani. Teraz wynieśli nam specjalistyczny sprzęt wspinaczkowy i krótkofalówki.

Park linowy jest jedną z bardziej obleganych atrakcji turystycznych w Starym Sączu. Został uruchomiony prawie trzy lata temu nieopodal rekreacyjnych stawów. Teren przyciąga przez większość roku osoby, które lubią poczuć adrenalinę, zjeżdżając na linach rozpiętych między drzewami i nad stawem w kierunku wyspy, oraz chcących pokonać różnego rodzaju przeszkody i ruchome pomosty.

Park nie jest ogrodzony, został wkomponowany w las otaczający stawy. Jest monitorowany. To zabezpieczenie nie odstraszyło jednak złodziei, którzy w nocy z poniedziałku na wtorek włamali się do pomieszczenia gospodarczego, w którym przechowywany był m.in. sprzęt wspinaczkowy dla instruktorów i uczestników zabawy.

- W tym pomieszczeniu znajdowało się sporo specjalistycznego sprzętu należącego między innymi do jednej z naszych najbardziej doświadczonych instruktorek - opowiada właścicielka parku. - Złodzieje zabrali też jej rower.

Instruktorka straciła swój sprawdzony sprzęt do wspinaczki jaskiniowej. Był dla niej bardzo cenny.

To już trzecia taka zuchwała kradzież w tym miejscu w ciągu trzech ostatnich lat.

Zgłoszenie o włamaniu do budynku znajdującego się na terenie parku policja otrzymała we wtorek przed południem od jednego z pracowników parku Lemur.

- Kradzież nastąpiła w nocy. Funkcjonariusze wyjaśniają, jak doszło do włamania i kto jest sprawcą tego przestępstwa - mówi mł. asp. Iwona Grzebyk-Dulak, rzeczniczka prasowa sądeckiej policji

Policja zabezpieczyła nagrania z monitoringu, teraz przeglądają je śledczy.

Małgorzata Adamska mówi, że jej park działa od niespełna trzech lat i co roku dochodzi w nim do kradzieży.

- W poprzednich latach, w święto Trzech Króli ktoś ukradł nam przenośną ubikację - opowiada Małgorzata Adamska. - Kradzież została oczywiście zgłoszona policji. Złodzieja tego, raczej nietypowego przedmiotu, nie udało się odnaleźć.

- Musieliśmy oddać pieniądze firmie, która wypożyczyła nam przenośną toaletę - dodaje Adamska.

Złodzieje ukradli też z terenu parku stalową linę nawiniętą na bęben.

- Wtedy wzięłam sprawy w swoje ręce. Popytałam i skradziona lina wróciła do parku - mówi właścicielka Lemura. Liczy, że tym razem nie będzie musiała interweniować. Straty oszacowała na co najmniej 6,5 tysiąca złotych.

WIDEO: Giną pszczoły

TVP3

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na starysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto