Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków opuszcza żółtą strefę, ale ma nowe ognisko koronawirusa - wśród zakonnic z Łagiewnik

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
Ministerstwo Zdrowia ogłosiło w piątek nową listę powiatów, które znajdą się w strefach żółtych i czerwonych, tych najbardziej zaatakowanych przez epidemię koronawirusa - a w związku z tym z większymi obostrzeniami. Kraków odtąd nie będzie już w strefie żółtej, do której - z uwagi na liczbę nowych przypadków zakażeń - trafił przed tygodniem. A to wiązało się z całą listą dodatkowych obostrzeń - chodziło m.in. o niższy limit osób na weselach, imprezach sportowych czy kulturalnych. Teraz więcej osób będzie mogło brać udział np. właśnie w przyjęciach weselnych (do 150 gości). Zmiany zaczynają obowiązywać w sobotę, 5 września. W stolicy Małopolski tymczasem pojawiło się nowe ognisko koronawirusa: w klasztorze w Łagiewnikach. Oprócz krakowskich zakonnic w województwie wirus dał się we znaki m.in. szkołom czy chórzystom z Tarnowa.

FLESZ - Nauczyciele mogą przenosić wirusa?

Czerwona strefa obowiązuje w Nowym Sączu, znalazł się w niej też powiat limanowski. Żółtą strefa jest objęty powiat nowosądecki. Jest dobra wiadomość dla górali: zarówno powiat nowotarski (dotychczas strefa czerwona), jak i tatrzański (dotąd w strefie żółtej) znalazły się w nowym zestawieniu w grupie powiatów niebieskich - co oznacza, że nie będzie tam odtąd innych ograniczeń poza tymi obowiązującymi w całym kraju. Zaznaczmy jednak, że powiaty niebieskie to te, gdzie epidemia jest w odwrocie, jednak zarazem pozostają one zagrożone dodatkowymi obostrzeniami. W przyszłości oba górskie powiaty ponownie mogą stać się strefami żółtymi bądź czerwonymi.

Co ciekawe, by oba górskie powiaty trafiły do strefy bez dodatkowych ograniczeń, ministerstwo musiało - zgodnie ze swoimi obietnicami - przyjąć podczas liczenia dodatkowe kryteria, takie jak fakt, że na Podhalu oprócz stałych mieszkańców jest też minimum kilkadziesiąt tysięcy turystów, lub mocno spadającą w regionie liczbę "aktywnych przypadków".

Służby sanitarne poinformowały w piątek rano, że w ciągu poprzedniej doby w Małopolsce badania laboratoryjne potwierdziły zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2 u kolejnych 120 osób. To 77 kobiet i 43 mężczyzn, w wieku od 3 do 89 lat, z: Krakowa (43 osoby), powiatu nowotarskiego (16), nowosądeckiego (12), chrzanowskiego (7), wadowickiego (7), myślenickiego (6), limanowskiego (5), oświęcimskiego (5), krakowskiego (3), tarnowskiego (3), bocheńskiego (2), gorlickiego (2), olkuskiego (2), proszowickiego (2), wielickiego (2), Nowego Sącza (2) i powiatu suskiego (1). Od początku epidemii w naszym województwie zakażenie zostało więc potwierdzone już u 7958 osób. Niestety, z powodu COVID-19 w Małopolsce zmarły kolejne osoby: 79-letnia kobieta z powiatu tarnowskiego, 95-letni mężczyzna z powiatu chrzanowskiego i 89-letnia mieszkanka powiatu bocheńskiego, którzy przebywali w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Tym samym w Małopolsce liczba zgonów spowodowanych COVID-19 wynosi 141.

- Jest nowe ognisko koronawirusa w Krakowie, związane z zakonem sióstr. Mamy tam 35 sióstr zakażonych - przekazała nam tymczasem w piątek Dominika Łatak-Glonek, rzeczniczka prasowa Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej (WSSE) w Krakowie. Chodzi o siostry z klasztoru Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach. Spośród zakonnic z łagiewnickiego sanktuarium z pozytywnym wynikiem testu na koronawirusa 33 przebywają w izolacji, a dwie są hospitalizowane.

Zgromadzenie na swojej stronie internetowej informuje, że kaplica klasztorna z obrazem Jezusa Miłosiernego i grobem św. Faustyny jest dostępna - czynna do godziny 18. Posługują w niej kapłani i siostry, którzy nie mieli bezpośredniego kontaktu z osobami zarażonymi, jest też na bieżąco dezynfekowana. W związku z kwarantanną w klasztorze codzienna modlitwa w Godzinie Miłosierdzia, transmitowana przez TVP 3, jest teraz prowadzona z Bazyliki Bożego Miłosierdzia, a nie jak zazwyczaj z kaplicy klasztornej.

Do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia należą dwa obiekty sakralne: kaplica klasztorna sióstr oraz Bazylika Bożego Miłosierdzia. W zeszłym tygodniu stwierdzono koronawirusa u jednej z osób posługujących do mszy św. w Bazylice Bożego Miłosierdzia. Kwarantanną zostało objętych kilkadziesiąt osób: te związane z bazyliką, a także zakonnice. Kapłani posługujący w bazylice, po odbyciu kwarantanny i uzyskaniu wyników negatywnych testów, powrócili do pełnienia zadań duszpasterskich. Bazylika funkcjonuje normalnie.

Od rzeczniczki WSSE w Krakowie usłyszeliśmy w piątek, że na obecną chwilę nie ma zgłoszonego żadnego nowego ogniska koronawirusa w Krakowie związanego z zakażeniami w szkołach czy przedszkolach. Z mijającego tygodnia przypomnijmy stwierdzone zakażenie jednego z nauczycieli znanego krakowskiego VI Liceum Ogólnokształcącego. W związku z nim na kwarantannę trafiło dziewięciu innych pedagogów z tej szkoły, którzy mogli mieć kontakt z zakażonym. O tym, że wraz z domownikami zostają objęci kwarantanną, dowiedzieli się w poniedziałek, nie uczestniczyli już w inauguracji roku 1 września. Jak w piątek przekazał nam dyrektor VI LO, u trojga z tych nauczycieli wykonany test wykluczył zakażenie, pozostali czekają na wyniki.

Jeśli chodzi o Sądecczyznę, uczniowie szkół podstawowych w Łukowicy, Świdniku, Jastrzębiu i Jadamwoli, którzy zaczęli rok szkolny od zdalnego nauczania, w piątek 4 września wrócili do stacjonarnej nauki. Koronawirusa potwierdzono tylko u jednego z przebadanych 22 nauczycieli.

W regionie tarnowskim natomiast z powodu COVID-19 zamknięte są: Szkoła Podstawowa oraz Punkt Przedszkolny w Rychwałdzie, przedszkole w Mędrzechowie oraz przedszkole w Łąkcie Górnej na Bocheńszczyźnie. - We wszystkich przypadkach ma to związek z tym, że u nauczycieli jest podejrzenie lub stwierdzono koronawirusa. Dzieci są zdrowe – tłumaczą w tarnowskiej delegaturze kuratorium oświaty. Dzieci są w domach lub uczestniczą w zajęciach zdalnie.

W szpitalu w Krakowie przebywa proboszcz myślenickiej parafii Narodzenia NMP, u którego potwierdzono zakażenie. Pozostali księża z tej parafii, którzy mieli z nim kontakt, trafili na kwarantannę. W przyszłym tygodniu zostaną poddani testom na koronawirusa.

Na kwarantannie jest chór z Tarnowa. 66 osób związanych z Chłopięcym Chórem Katedralnym Pueri Cantores Tarnovienses zostało nią objętych po tym, jak u jednego z chórzystów badania potwierdziły zakażenie COVID-19. Chłopiec zachorował po powrocie z warsztatów muzycznych, na których chór był z końcem sierpnia w Gródku nad Dunajcem.

Walkę z COVID-19 przegrał w tych dniach Stanisław Majerczyk, radny miejski z Zakopanego, mieszkaniec zakopiańskiej Cyrhli. Miał 60 lat. Zarażenie koronawirusem stwierdzono u radnego ponad miesiąc temu. Z dnia na dzień stan jego zdrowia się pogarszał. Radny trafił w końcu do szpitala w Krakowie. Zmarł w czwartek, 3 września, w godzinach wieczornych.

Dodajmy, że w czwartek minister zdrowia Adam Niedzielski ogłosił nową polską strategię walki z koronawirusem. Testy tylko dla tych, którzy mają objawy koronawirusa potwierdzone przez lekarza pierwszego kontaktu, izolatki w szpitalach powiatowych, utrzymanie obowiązku noszenia maseczek i dystansu społecznego - to niektóre jej założenia.Przestaną istnieć szpitale jednoimienne - mają powstać za to trzy poziomy szpitalnictwa, odpowiedzialne za proces leczenia chorych na COVID-19.

Przykładowo w szpitalach powiatowych powstaną specjalne, lokalne izolatki. Zadaniem tych placówek będzie przyjęcie pacjenta, szybkie przetestowanie i przekazanie tam, gdzie będzie leczony. Dwa kolejne poziomy szpitali będą się zajmowały już specjalistycznym leczeniem zakażonych koronawirusem.

Jak w związku z tymi zmianami będzie funkcjonował Szpital Uniwersytecki w Krakowie? - Wszystko okaże się w ciągu najbliższych dni, ewentualnie tygodni. Musimy pamiętać, że na chwilę obecną mamy tylko te informacje, które usłyszeliśmy w trakcie konferencji prasowej ministra zdrowia. Na razie można powiedzieć jedno: zdecydowanie to zmiana w dobrym kierunku - podkreśla Marcin Jędrychowski, dyrektor placówki. To właśnie jego szpital nadal jest jedynym jednoimiennym w regionie, czyli dedykowanym chorym na koronawirusa. Fakt ten sprawił, że szpital znalazł się na granicy wydolności.

- Podstawowa rzecz, która się zmienia, to próbuje się dostosować liczbę podmiotów, zajmujących się pacjentami z koronawirusem, do liczby tych pacjentów. W pewnym momencie pojawiła się spora dysproporcja. Pacjentów przybywało w sposób znaczny, a dalej bazowaliśmy na wąskiej grupie szpitali jednoimiennych - podkreśla Jędrychowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków opuszcza żółtą strefę, ale ma nowe ognisko koronawirusa - wśród zakonnic z Łagiewnik - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto