Walka o przywrócenie połączeń na trasie Nowy Sącz - Piwniczna zakończyła się połowicznym sukcesem.
- Teraz pora, żeby pociągi, które kończą trasę w Piwnicznej, dojeżdżały do Krynicy - mówi przewodniczący Obywatelskiego Komitetu Obrony Połączeń Kolejowych Andrzej Cebula. Zwraca uwagę, że na odcinku Piwniczna - Muszyna nadal jest dziura komunikacyjna.
Dla kolejarza Tadeusza Jędryki nowy rozkład jazdy to już krok na przód. - Teraz potrzeba co najmniej roku, żeby przekonać do niego nowych pasażerów. Kolej musi pokazać, że nowe połączenia nie są na chwilę - zaznacza Jędryka. Zdaniem kolejarza w Piwnicznej, trzeba jeszcze zrobić parkingi, by można było przyjechać na dworzec, zostawić samochód i przesiąść się na pociąg.
Poseł Arkadiusz Mularczyk przypomina, że nowy rozkład będzie obowiązywał tylko przez pół roku.
- Mieszkańcy w tym okresie muszą pokazać, że powiększenie siatki połączeń jest konieczne. Zmiana środka transportu z samochodu na pociąg wszystkim wyjdzie na dobre: zmniejszą się korki, zmniejszy się smog -przekonuje poseł
Wczorajsza zmiana rozkładu jazdy ma być początkiem korzystnych decyzji dla regionu. Marszałek obiecuje jeszcze zwiększenie siatki połączeń na odcinku Kraków - Tarnów i Tarnów - Nowy Sącz - Piwniczna - Krynica - Zdrój.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?