MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

62. Małopolski Wyścig Górski: Spod krakowskich Bielan na Przehybę

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Czas na 62. edycję Małopolskiego Wyścigu Górskiego
Czas na 62. edycję Małopolskiego Wyścigu Górskiego mwg
W czwartek rozpocznie się 62. Małopolskiego Wyścigu Górskiego. To znany i lubiany wyścig, można powiedzieć, że wręcz kultowy. Tegoroczna edycja będzie miała taki sam przebieg jak ta z ubiegłego roku.

Prolog i trzy etapy

Znów nie odbędzie się kryterium o „Złoty Pierścień Krakowa” w Rynku Głównym. Zamiast tego nastąpi prolog wyścigu pod tą samą nazwą, kolarze pojadą na czas na Bielanach na trasie w Lesie Wolskim na trasie 1400 metrów. To będzie dopiero przygrywka do trzydniowego ścigania. Są dwa kluczowe punkty tego wyścigu – meta pierwszego etapu czyli podjazd na górę Chełm w Myślenicach oraz etap trzeci, kończący się na Przehybie.

To na tych ostatnich 10 km będzie rozstrzygała się sprawa zwycięzcy.
Do wyścigu przystąpi 29 zespołów, w kadrach których może być po sześciu kolarzy. Z polskich teamów pojadą: Mazowsze Serce Polski, Voster, Mostostal Puławy, Lubelskie Perła Polski, Trójka Piaseczno, Chrobry Głogów, Spica Solutions, Bialini Global Cycling Project. Start zapowiadają ekipy z Czech, Włoch, Austrii, Danii, Kanady, Słowacji, Niemiec, Węgier, Wielkiej Brytanii, Litwy, Macedonii, Rumunii, Norwegi, Francji, Holandii, a nawet z Filipin.

Kolarze powalczą o koszulkę lidera, ale także o triumf w innych klasyfikacjach – górskiej, punktowej, młodzieżowej. Na metach etapów otrzymuje się bonifikaty sekundowe za pierwsze trzy miejsca – odpowiednio 10, 6 i 4 sekundy, a na lotnych finiszach – 3, 2, 1.

Województwo Małopolskie patronem

Województwo małopolskie jest głównym partnerem wyścigu. - Kolejny już rok województwo może dołożyć cegiełkę do organizacji tego wydarzenia, ale gdyby nie Marek Kosicki, nie byłoby tego wyścigu. Województwo chce wspierać wydarzenia najwyższej rangi, a MWG taką imprezą jest - Michał Główka wicedyrektor departamentu Igrzysk Europejskich, reprezentujący marszałka Witolda Kozłowskiego. - Rozbudowujemy sieć dróg rowerowych w Małopolsce, upowszechniając kolarstwo.

- Mamy grupy zawodowe z wielu krajów - mówi Marek Kosicki, dyrektor MWG. - Taka jest specyfika sportu zawodowego. Ten wyścig ma maksymalną liczbę ekip i zawodników jakie dopuszczają przepisy Międzynarodowej Unii Kolarskiej. W pierwszym MWG, który wystartował spod redakcji „Gazety Krakowskiej”, wystartowało 44 kolarzy z 8 zespołów. Rozwinęliśmy się i to cieszy. Tylko trzem małopolskim kolarzom udało się wygrać ten wyścig. Byli to Antoni Palka, Jerzy Rzepka i Tomasz Marczyński.
Obecny wyścig jeśli chodzi o trasę jest podobny do tego sprzed roku i sprzed dwóch lat. Wychodzę z założenia, że jak coś jest dobre, to nie ma co psuć. I wyścig cieszy się szacunkiem w Polsce i poza nią. Było tylu chętnych, że moglibyśmy zrobić ze trzy wyścigi. Dostałem rok temu maila od sędziego międzynarodowego z Japonii z pytaniem, czy może przyjechać na swój koszt? Przyleciał w tamtym roku i w tym znów przyjeżdża.

A tak Kosicki mówi o trasie.

- Nie ma co lekceważyć prologu, choć to tylko 1,5 km, to on od razu ustawia wyścig. Wygrywają go ci, którzy potem liczą się w wyścigu. W ubiegłym roku Węgier Marton Dina wygrał prolog i cały wyścig, a jego kolega z teamu był liderem przez cały wyścig - mówi dyrektor.

Kosicki stara się uatrakcyjniać wyścig

- Dobrze układa się współpraca z miastami etapowymi i miastami lotnych premii - mówi Kosicki. - Bez ich wsparcia wyścig nie mógłby zaistnieć. W sumie było 56 miast i gmin etapowych we wszystkich edycjach. Znaleźliśmy fajne miejsce na północ od Krakowa – Koszyce. Po raz drugi stąd startujemy. To będzie ciekawy etap z metą na Chełmie. Już po tym etapie będzie widać, kto się będzie liczył. Drugi etap zwykle był „remisowy”, płaski, przeważnie przyjeżdżał na rynek w Nowym Targu cały peleton. Teraz wynalazłem drogę przez Przełęcz Młynne, z 22-procentowym podjazdem, choć tylko przez kilometr. A potem podjeżdżamy na Przełęcz Knurowską. Przypuszczam, że do Nowego Targu nie dojedzie cały peleton. To etap z przewyższeniami blisko 3 tys. metrów. I na koniec czeka nas królewski etap na Przehybę. Sam podjazd to tysiąc metrów różnicy poziomów. Każdego roku jak jest 500 m do mety, to jeszcze nikt nie wie, kto wygra, bo idzie walka na noże, na sekundy.

Program

  • Czwartek, 30.05, prolog – Al. Wędrowników (1400 m), Kraków, start o godz. 18 – finisz ostatniego zawodnika około godz. 19.40.
  • Piątek, 31.05, I etap, Koszyce – Myślenice (150 km), start o godz. 12.40 z rynku, meta około 16.35 na górze Chełm.
  • Sobota, 1.06, II etap, Wieliczka Solne Miasto – Nowy Targ (148 km), start o 12.50 z solnego Miasta, meta około 16.42 na rynku w Nowym Targu.
  • Niedziela, 2.06, III etap, Jabłonka – Przehyba (126 km), start o 10, meta około 13.14.
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mbappe nie zagra z Polską?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: 62. Małopolski Wyścig Górski: Spod krakowskich Bielan na Przehybę - Gazeta Krakowska

Wróć na starysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto